Mówią, że jeden obraz może zastąpić tysiąc słów. Ale by pokazać geniusz artysty o którym będzie mowa, najlepiej posłużyć się przykładem dźwiękowym. Oto piosenka przed ingerencją pana Pettibone:
A to wersja, którą wszyscy znamy:
Różnica jest kolosalna. Z banalnej piosnki, tworzy utwór z silną linią melodyczną, który robił wtedy naprawdę niesamowite wrażenie na słuchaczach. Nie byli przyzwyczajeni do takich dźwięków od popowego artysty głównego nurtu.
Robert ‘Shep’ Pettibone to amerykański producent muzyczny, autor piosenek, DJ i …hotelarz. Człowiek, który stworzył udoskonalił moje ulubione brzmienie – dźwięki dynamicznego synth-popu nadającego się do tańca, z przełomu lat 80. i 90. ubiegłego wieku. Prawdziwa legenda, odpowiedzialna za dziesiątki wyśmienitych wersji moich ulubionych piosenek z tamtego okresu.
Po “Express Yourself” przyszły i inne utwory, z czego najbardziej znanym jest “Vogue“:
Utwór “doklejony” do albumu “I’m Breathless” z 1990 roku. Nie brzmi zupełnie jak reszta płyty, która zawierała piosenki do (oraz inspirowane) filmem, w jakim wystąpiła wtedy Madonna, czyli “Dick Tracy“. Bardzo ciekawą historię powstania tej piosenki można przeczytać w wywiadzie, jakiego udzielił Pettibone magazynowi Billboard w 2015 roku (tutaj: ‘Vogue’ Producer Shep Pettibone’s First Interview in 20 Years: On Making a Madonna Classic & Why He Left Music Behind). Warto nadmienić, że tutaj nasz bohater jest już pełnoprawnym współautorem piosenki, a jest to utwór, który Madonna sprzedała w największej ilości spośród wszystkich swoich innych przebojów – 2 miliony w samych Stanach Zjednoczonych i ok. 5 milionów łącznie na całym Świecie.
Ale to nie hity Madonny (którą niezmiernie cenię i lubię) są tymi, w których wkład Shep’a Pettibone imponuje mi najbardziej. Pierwszym jego remiksem jaki słyszałem był oczywiście utwór Depeche Mode:
I to przykład solidnego rzemiosła, ale w tym samym 1986 roku, ukazał się jeden z najlepszych mini albumów grupy Pet Shop Boys, a nim to arcydzieło:
Jedna z piękniejszych piosenek grupy, w cudownej wersji pełnej delikatnych smaczków muzycznych. Warto słuchać głośno, na dobrym sprzęcie, albo słuchawkach (oczywiście też dobrych).
Pan Pettibone zremiksował dziesiątki utworów mniej, lub bardziej znanych wykonawców. Poza wymienionymi wyżej także New Order, Janet Jackson, Kim Wilde, Tina Turner, George Michael, Prince, Elton John, David Bowie…. same największe gwiazdy! Aż w końcu stwierdził, że ma dosyć. W wyżej wymienionym wywiadzie wprost przyznaje, że nie mógł znieść nacisków wytwórni płytowych aby zająć się gwałtownie zyskującym na popularności hip-hopem. Nie czuł i nie lubił tej muzyki. Postanowił więc zakończyć karierę producencką. Kupił podupadły hotel, w którym najpierw urządził klub nocny / dyskotekę, a później przywrócił jego pierwotną funkcję.
Jeśli macie ochotę posłuchać więcej dokonań muzycznych Shep’a Pettibone, to ta lista zawiera ich całkiem sporo. Polecam serdecznie.