Autorem poniższego wiersza jest XIX wieczny angielski poeta, Thomas Hood. Utwór nosi oryginalny tytuł „No!”, który przewrotnie nawiązuje do angielskiej nazwy miesiąca listopada, czyli „November”. Wymienia on czym NIE będziemy mogli się cieszyć w najbliższym czasie.
Tekst ten SŁYSZAŁEM dziesiątki razy w postaci utworu jednej z moich ulubionych grup – zespołu „Art Of Noise„, gdzie otwiera wydany w 1986 roku album „In Visible Silence” i nosi tytuł „Opus 4”.
Przetłumaczyłem kiedyś ten wiersz w taki sposób:
Bez słońca - bez księżyca!
Bez poranka - bez południa -
Bez świtu - bez zmierzchu - bez pory dnia -
Bez nieba - bez ziemskich widoków -
Bez błękitu w oddali -
Bez dróg - bez ulic - bez „przejścia drugą stroną” -
Bez końców wszystkich przejść -
Bez znaków gdzie skręcają łuki -
Bez szczytów na każdej z wież -
Bez postrzegania znajomych osób -
Bez słów na ich przywitanie -
Bez rozpoznawania -
Bez podróżowania w ogóle - bez kolei,
Bez poczucia kierunku - bez wyobrażenia -
„Bez wjazdu” - lądem bądź na morzu -
Bez listów - bez poczty -
Bez wieści z obcych lądów -
Bez parku - bez placu - bez popołudniowej elegancji -
Bez kompanów - bez arystokracji -
Bez ciepła, bez serdeczności, bez zdrowotnego oddechu,
Bez błogostanu w żadnym z członków -
Bez cienia, bez blasku, bez motylków, bez pszczółek,
Bez owoców, bez kwiatów, bez liści, bez ptaków,
Listopad!
No sun—no moon!
No morn—no noon—
No dawn—no dusk—no proper time of day—
No sky—no earthly view—
No distance looking blue—
No road—no street—no "t'other side the way"—
No end to any Row—
No indications where the Crescents go—
No top to any steeple—
No recognitions of familiar people—
No courtesies for showing 'em—
No knowing 'em!—
No travelling at all—no locomotion,
No inkling of the way—no notion—
"No go"—by land or ocean—
No mail—no post—
No news from any foreign coast—
No Park—no Ring—no afternoon gentility—
No company—no nobility—
No warmth, no cheerfulness, no healthful ease,
No comfortable feel in any member—
No shade, no shine, no butterflies, no bees,
No fruits, no flowers, no leaves, no birds,—
November!
